Martyna i Wojtek-
z wizytą na Kaszubach
Film ślubny na Kaszubach to gwarancja tego, że będzie dynamicznie. Tak było i tym razem, kiedy to z wizytą z kamerą pojawiłem się na ślubie u Martyny i Wojtka. Temat ten o tyle dla mnie ważny, bo w tej rodzinie miałem przyjemność realizować dwie swoje produkcje. Tego typu tematy zawsze są bardzo stresujące, bo z jednej strony część gości już znasz. Chcesz wypaść za każdym razem lepiej niż poprzednio i poprzednio. Z drugiej strony wiesz czego się poniekąd spodziewać. Możesz domyślić się, czy towarzystwo będzie należało do tych tańczących czy też nie.
Przy każdym swoim filmie ślubnym staram się dużo słuchać i rozmawiać. O czym? O wszystkim! W tym wypadku, po przygotowaniach Wojtka, jako, że wraz ze Sławkiem fotografem mieliśmy problemy z zasięgiem, Wojtek objaśnił szczegółowo drogę do domu Martyny. Dlaczego to wspominam? Bo oczywiście wszystko zostało nagrane. Cała ta nawigacyjna historia stworzyła pion opowieści i stała się niejako anegdotą do całego filmu ślubnego Martyny i Wojtka. Totalnie nie ingerując w wypowiedzi podczas małej sesji w trakcie przygotowań Martyna miała lekkie obawy, czy tym razem Wojtek przyjedzie na czas... Jedno było pewne, nasz Pan Młody drogę doskonale znał, bo chwilę wcześniej nas nią pokierował.
Wesele naszych Nowożeńców zorganizowane było w bardzo majestatycznym miejscu o enigmatycznej nazwie "Trzy Korony" Bardzo lubię to miejsce na przekór temu, co usłyszałem od jednego z moich znajomych fotografów. Duży czarny i wysoki sufit jest przekleństwem fotograficznym ale na filmie ślubnym dodaje przestrzeni, podkreśla głębię i jest to po prostu sztos!
Trzy korony to nie tylko budynek, to też wspaniała okolica, to mnogość zieleni, to wielki napis i witająca wszystkich fontanna.
Bardzo to wszystko ułatwiło mi zadanie jakim była sesja nagraniowa. Uwielbiam takie spontaniczne wypady, kiedy to Nowożeńcy kipią emocjami, kiedy możemy pozwolić sobie na bardzo wiele. Wszystko to nie trwa dłużej jak 10 minut i jest realizowane w trakcie jednej z przerw między zabawami.
Zabawami taaak... Film Ślubny Martyny i Wojtka to też przyjemność poznania Łukasza, który kryje się pod nazwą DJ Szumny. Jak sama nazwa wskazuje Łukasz nie oszczędzał nikogo na parkiecie i zgotował dla gości niezły szum!
Bez zbędnego przeciągania zapraszam wszystkim do oglądania historii Martyny i Wojtka konicznie w jakości HD!